fot.: M. Koscielny,
fotografie innych autorów są podpisane.
Mity o polańskim jedzeniu były rózne. Rzeczywiście zdarzała sie nam jeść spleśniały chleb podpiekany na ognisku, zupki chińskie i konserwy rybne czy mięsne.
Ale tylko w pierwszym 2003 roku.
Po rozpaleniu ogniska można wreszcie ugotować sobie coś do jedzenia i picia. (Agata i Monika).
Teoretycznie mieliśmy bytlę gazową i kuchenkę. Ale bywały całkiem spore okresy kiedy bytle były puste a cos musielismy jeść.
Ognisko było oczywistym rozwiązaniem na szybkie posiłki.
Świeży, pachnący chleb żytni z masłem i solą.... kiedyś marzenie - pojawiał się tylko podczas przyjazdów nowych gości.
fot. Wojciech Winiarski
Trwa rozgrzewanie pieca.
Za chwile wyląndują w nim słodkie bułeczki
fot. Wojciech Winiarski
Można jeszcze przyrządzić sobie jedzenie w piecu do pieczenie chleba, ale jest to już zdecydowanie trudniejsze zadanie. A jednak piec zmienił diametralnie nasze życie i zwykłe posiłki stały się obrzarstwem
Piec zmienił priorytety życia na Polach. Każdy tylko by coś w nim piekł. Na poczatku długo eksperymenty piekarniczekończyły się zakalcem ale z czasem z łatwością wychodziły z niego różne wypieki.
Andrzej produkował namiętnie bułeczki
Andrzej - uwielbiał je robić. Nie pamiętam czy je jadł...
Marcin przygotowuje wsad do pieca
gptpwe gorące byłeczki
Kasia z kolei przygotowuje słodkie bułeczki z powidłami
fot. Wojciech Winiarski
Mistrzem piekarniczym okazał sie Marek (Cygan). Spod jego rąk wychodziły liczne wypieki
Marek okazał się specjalistą od pieczywa pszennego. Porywał się nawet na ciasto drożdżowe z dżemem lub serem.
Każdy przywoził jakieś produkty do jedzenia. W piecu mogły z tego zrobić się królewskie dania. I wychodziły rózne zapiekanki, pizza, rózne pieczywo, ciasto.
Agata specjalistka od pizzy
Wspólne przygotowania pizzy,
Agata, Marcin i Andrzej tworzą pierwszą pizzę. Włożenie jej do pieca okazało się bardzo trudne....
ale w końcu zjadaliśmy jej upieczone kawałki razem z węglem drzewnym
Kasia wkłada surowe chleb do rozgrzanego pieca
fot. Wojciech Winiarski
Wnętrze rozgrzanego pieca chlebowego
fot. Wojciech Winiarski
Kasia nie patrząc na deszcz pod koniec wypieku smaruje rozgrzany bochenek chleba białkiem jajka.
fot. Wojciech Winiarski
Pszenny chleb to specjalność Marka
Najlepszym chlebem okazał się chleb żytni 'huculski' z miodem i owocami jałowca. W końcu Marcin opanował to wyzwanie jakim był chleb żytni na zakwasie
Agata degustuje ten wyrób
Świeży, pachnący chleb żytni z masłem i solą....
Piec sprawił, że mieliśmy więcej pieczywa niz mogliśmy zjeść i to do tego Świeżego Pieczywa co wcześniej było marzeniem.
Dodatkowo w piecu można było wędzic i w ten sposób konserwować żywność. Pojawiły sie w naszym menu wedzone boczki, słonina, kiełbasy czy nawet ryby
Na zdjęciu kawałki boczku
fot. Wojciech Winiarski .
Łukasz miesza coś w garnku
fot. M. Bugno
Przyjazd Krysi na polany. Wiadomo było - będa domowe przysmaki.
Krysia robi pierogi.
fot. Wojciech Winiarski
W krótkim czasie na stole stanie miska z górą tych rzadkich przysmaków
fot. Wojciech Winiarski
A ja tam byłem, polański chleb jadłem i miętową herbatę piłem.
W hałasie ciszy w kapeluszu wierzbowym siedziałem w dymie wiecznego ogniska,
widziałem miejscowe cuda,
kosztowałem polańskich frykasów
a wycie wilków nie pozwalało mi spać
fot: Ewa Tomasik