POGORZELISKO - to wszystko co zostaŁo z Rancza Karolina....

A jeszcze tak niedawno, 26 kwietnia 2008 r wyglądało tam tak:

a było tak pięknie

Pożar wybuchł póxnym wieczorem w poniedziałek. Około północy z Odrzechowej było widać gigantyczną łunę na południowym niebie.
13 maja 2008 kiedy ekipa z ZD IZ PIB Odrzechowa pojechała na Polany aby przygotować Ranczo Karolina do nowego sezonu zastała taki widok:

Ile zła może wyrządzić nienawiść, głupota, zazdrość, ciemnota....

Szok!!!, To niemożliwe...

 

SZOK!!!

Ktoś podpalił, wystarczyła jedna zapałka. Spełnienie marzeń grupy ludzi, ich czas, entuzjazm, krwawica, cieżka praca, spore pieniądze, wszystko poszło z dymem, wypaliło się do cna....

Spalił się nie tylko drewniany budynek.

Spaliła się idea, nadzieja, radość, duma, marzenia, plany....

Został smutek, bezsilność, żal, niemy krzyk....

To już koniec.

Wszystko przeszło do historii.

Została tylko legenda, którą opowie nam wiatr - niemy świadek tego koszmarnego czynu.

Gdzieś pośród zielonych gór i lasów
Gdzie wycie wilków słyszano co dnia
Stanęła piękna chata polańskich wypasów
Tętniło tam życie każdego dnia.

Wszyscy to miejsce bardzo kochali
Więc trudu i czasu nikt nie żałował
Na cześć Karoliny Ranczo więc nazwali
Zbychu każdej deski i gwoździa pilnował

Pewnej nocy zamilkły złe wilki
I wiatr w zdziwieniu oniemiał
Bo spłonęła chata polańskich wypasów
I serce we łzach zamarło z cierpienia

Wszystkie marzenia znów poszły do nieba
Zostawiły w ludzkich sercach trwały ślad
Pozostały puste sny niespełnienia...
Pozostał żal i wiatr co tajemnicę tę zna

...a to ode mnie... Tina

* * *

relacja fotograficzna.: Witek Grodzki

sekretariat@odrzechowa.com.pl