fot.: M. Kościelny,
fotografie innych autorów są w miarę wiedzy o ich pochodzeniu podpisane.
Są takie miejsce w Beskidzie Niskim gdzie cywilizacja jeszcze nie dotarła, wrony zawracają i diabeł mówi dobranoc. Takim miejscem było właśnie Zbychowe Ranczo w Dolinie. Mimo, że droga nie wygląda zbyt zachęcająco warto sie w nia zagłębić
Na Polany Surowiczne istniało wiele dróg (około 3). Najprzyjemniej jest przybyć tam jedną z nich wozem EXPRES POLANY albo z plecakiem na własnych nogach od strony Wernejówki.. w dzień
... lub w nocy
Fot. P. Poniewierski
... lub w nocy
Fot. P. Poniewierski
Z Wernejówki po pokonaniu Wisłoka ...
jedziemy obok przydroznego krzyza w Wernejówce
a następnie pokonujemy znowu Wisłok
i dalej rzyjemną drogą przez bagnisty las
a natępnie przez urozmaicony teren
wzdłuż...wyżłobionych kolein
jeszcze kawałek błota ...
i dotrzemy do łąk nad Wisłokiem (wersja wiosenna), fot M. Bugno
i dotrzemy do łąk nad Wisłokiem
przejeżdżamy obok resztek krzyża w Surowicy
i jedziemy dalej aż do rozzstaju dróg w Surowicy
a natępnie skręcamy w prawo
ten krzyż polemkowski zostawiamy po lewej stronie
ten krzyż polemkowski zostawiamy po lewej stronie
Przechodzimy obok dziwnej wierzbo-jarzębiny a natępnie dlaej wzdłuż potoku wijącego się raz z jednej raz z drugiej strony. Przekraczamy go ze 6 razy
i dalej wzdłuż potoku wijącego się raz z jednej raz z drugiej strony. Przekraczamy go ze 6 razy
Fot. M. Bugno
przechodzimy obok łemkowskiej dzwonnicy
mijamy kolczastą bramę, za nią łazienke studentów i za zakrętem w oddali
wyłania się budynek...
A to już inna droga. Z Woli Niżnej przez Biskupi Łan.
Do Woli można dojechać samochodem albo autobusem z Rymanowa. A następnie pójść wznoszącą się drogą a potem ścieżką Na Biskupi Łan
Wejście w polański obrzar pastwiskowy na Biskupim Łanie
Wiosną jest tu niesamowicie pieknie. W tle Polany Surowiczne
następnie idziemy ścieżką wzdłuż lasów w dół
widok na Polany Surowiczne
widok na Polany Surowiczne z Biskupiego łanu
Widok z Polańskiej góry na Biskupi Łan. Ścieżka wiodła skrajem lasu z prawej strony
Po zejsciu dosyc stromym stokiem do potaka i pokonaniu go jestesmy na Polanach. Stąd jeszcze około 20 minut do Rancza
Ścieżka wiodła skrajem lasu z prawej strony (widok z Polańskiej Góry)
po drodze możemy sie natknąć na liczne krowy i konie
a nawet stado półdzikich ogierków huculskich
i w końcu docieramy do
Rancza w Dolinie czyli bacówki odrzechowskiego bacy Zbyszka Łagosza i bazy Łemkowskich Rajdów Konnych z Odrzechowej
wta nas miejsce biesiadne z dymiącym ogniskiem
Specjalni goście na Polanach są nawet witani po staropolsku chlebem i solą
Wszystkie te drogi były barierą nie do pokonania dla leniwych wedrowców zwłaszcza w porze mokrej kiedy gliniasta maż uniemożliwiała jazdę samochodami. W ostatnim czasie to też się niestety zmieniło...
A ja tam byłem, polański chleb jadłem i miętową herbatę piłem.
W hałasie ciszy w kapeluszu wierzbowym siedziałem w dymie wiecznego ogniska,
widziałem miejscowe cuda,
kosztowałem polańskich frykasów
a wycie wilków nie pozwalało mi spać
fot: Ewa Tomasik