Ranczo w Dolinie

RANCZO
W DOLINIE

Legenda o polaŃskich porach dnia

 

fot.: M. Kościelny

fotografie innych autorów są podpisane.

 

PolaŃskie pory dnia

WieczÓr

Na Polanach pory dnia są prawie takie same jak gdzie indziej ale może są ciut przesunięte a jakieś 4 godziny do przodu
Nie wiem z czego to wynika...

Z reguły wszyscy przyjezdżaja tam wieczorem. Z róznych powodów. W końcu jedzie sie tam - zależy czym i skąd - często cały dzień.

Wieczór trwa różnie - zalężnie trochę od miesiaca roku ale gdzieś od zachodu słońca aż do 23- 24 a nawet 1 w nocy, do póty do póki uczestnicy maja siłę imprezować


Jest to chyba najdłuższa pora dnia

 

Baca Zbyszek po upalnym dniu


Lipiec, godzina 20. jeszcze jasno

Koncert o zachodzie słońca

Wieczorny koncert

Marcin i Marek. Wielkie nicnieróbstwo po ciężkim dniu.

W piecu pewnie coś się wypieka bo drzwiczki są przymknięte. Na stole walają się kartki z przepisami na chleb i torby z mąką

Czekją na efekt. Pieczenie chleba trwa prawie 2 godziny


Ciemność szybko zasnuwa Polany. Zbyszek baja kolejnąa legendę a Marcin smaży nad ogniskiem kromki chleba




Czasem mam wrażenie, ze na Polanach się nie śpi - przynjmij nie śpi się w nocy

Takie rozmowy wieczorne ciągną sie czasem do późna. Wszystko zależy od zapasów płynów i kondycji uczestników

Agata

Dwie Agaty

Dwie Agaty

koncert gitarowy przy ognisku

A to gra Wataha

noc

Noc zaczyna się po wieczornym bajaniu i kończy... różnie. Z reguły koło 11...


Owszem w nocy czasem to i owo się dzieje. A to bydło sie spłoszy a to konie przygalopuja a to wilki zawyją albo rozlegą się dziwne ludzkie głosy. Ale to tematy niefotograficzne choćby z racji ciemności i nie mam dokumentacji

Świt

To dosyć abstrakcyjna pora dnia. Dla przecietnego bywalca polan nieistniejaca, zapomniana, a jeżeli znana to znienawidzona



Fakt. To pora dla koneserów. Takie widoki widzą nieliczni

świt, mgiełki w dolinie Wisłoka

Mgiełki na wschodzie

morze mgieł od strony wschodniej

fot W. Grodzki

Wschód słońca na Polanach fot. W. Grodzki

ranek

Ranki bywaja tu chłodne...

No tak. To też pora dla wybrańców. Często jedynym z nich jest Zbyszek, który w końcu tytaj pracuje i czasem o tak dziwnej porze musi wyjść do pracy.

ranki w zależnosci od miesiaca zaczynają się między 6 - 8 i trwają gdzieś do 11-12



Ranek to pora kiedy krowy wychodza na pastwisko

Ranki bywaja tu naprawdę chłodne...

Ranki bywaja tu chłodne. Cygan znalazł ciepło w wyga snietym ognisku.

Ranki często bydło wchodzi w szkodę

ognisko nie wygasło od nocnej imprezy. powoli zjawiają się polascy goście

Dziewczyny pojawiaja sie sporo później ...

...niezbyt przytomne....

Bez kawy ani rusz

poŁudnie

jest to naogół polańska pora śniadania....

sniadanie o 12 w południe...

panowie podobnie

a to juz przygotowanie do obiadu

pora południowa trwa na ogół az do obiadu

pora południowa trwa na ogół az do obiadu

popołudniowy marsz do wanny Zbychowej.


Zbychu zawsze daje czas Wisłokowi do nagrzanie wody. Do kapieli chadza dopiero mocno po południu

popołudnie polańskie to dziwna pora bez początku i końca. Zaczyna sie od małookreslonego południa i kończy wieczoręe obiadową i chwilę aktywności wędrowniczej bywalców polańskicj


Agnieszka, Monika i Agata

Agnieszka, Monika i Agata na Biskupim Łanie. W oddali Polańska. W menazkach jezyny.

wieczÓr

i znowu następuje wieczór, rozpoczyna sią impreza...





I tak dzień za dniem...



Mimo że zagar polański powoli odmierza czas musimy wrócić do cywillizacji.


powrót nastapił oczywiście popołudniu

A ja tam byłem, polański chleb jadłem i miętową herbatę piłem.
W hałasie ciszy w kapeluszu wierzbowym siedziałem w dymie wiecznego ogniska,

widziałem miejscowe cuda,

kosztowałem polańskich frykasów

a wycie wilków nie pozwalało mi spać





fot: Ewa Tomasik

 

sekretariat@odrzechowa.com.pl