Rajd WydziaŁu Turystyki i Rekreacji warszawskiego AWF

- czerwiec 2003

Był to rajd mieszany - rowerowo pieszy. Studenci zmieniali się na środki lokomocji. Pod wodzą Pani Prodziekan Dr Jolanty Sality pokonywali dzikie trasy Beskidu Niskiego. Przewodnikiem i opiekunem grupy był Mariusz Boruta. Na ostatnim popasie - noclegu na Polanach Surowiczych Pani Jolanta zaaplikowała studentom Chrzest na Jeżdźca. Składał się z dwóch część. Praktycznej i teoretycznej. Praktyczna część obejmowała jazdę na oklep z zawiazanymi oczami, z monetami miedzy kolanami a koniem i na 'matrwego indianina'. A część teoretyczną ilustrują zdjęcia.
W roli 'oprawców' Pani Jolanta Salita i Mariusz Boruta.

autor zdjęć: Mariusz Kościelny

Jeźdzcy przemienili się w konie. Klacze i ogiera przed jazdą należy dokładnie wyczyścić szczotką

następnie konia należy napoić z wiaderka, a opornym trochę pomóc...

....dotyczy także ogiera...

niektóre klacze nie były spargnione...

ale odpowiednio zmotywowane.... piły

koń nie może pojechać głodny. Kolej na owies.

Ten rozdzielał sam Pan dyrektor Brejta..

jakoś tak podany owies klacze jadły chętniej

Część koni, pewnie z głodu rzucała sie jeszcze na siano...

Następnie konie musiały polizać lizawkę - bryłę soli.

Wyczyszczone, napojone i nakarmione konie można osiodłać

... i okiełznać...

... i po sprawdzeniu sprzętu ...

można ruszyć na rajd...

oczywiście na grzbiecie konia

na koniec konie musimy oznaczyć aby się nie zgubiły wypalając im na grzbiecie odpowiednie piętno

Piętnem jest literka 'j' jak jeżdziec wykonana artystycznie na spieczonych końskich grzbietach pioktaniną przez samą Panią Jolantę.


Gwarantowana trwałość: dwa tygodnie!

 

sekretariat@odrzechowa.com.pl