XXIII PoŻegnanie Wakacji w Rudawce Rymanowskiej
Prawie ćwierć wieku temu w małej grupie zapaleńców wymyśliliśmy „Pożegnanie Wakacji w Rudawce Rymanowskiej”. Z przerwą na rok „Covidowy” nieprzerwanie w ostatni weekend sierpnia spotykamy się w Rudawce. Główny ciężar jego organizacji spoczywa na Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki PIB Odrzechowa Sp. z o.o. Przygotowania często trwają w czasie największego natężenia prac polowych, trwają żniwa i jest to dla Zakładu ogromnym obciążeniem. Jestem wdzięczny wszystkim pracownikom Zakładu, że wytrzymują to tempo, ale mogą być dumni z tego, że w ogromnej mierze to ich święto i bez nich nie byłoby kolejnych edycji.
- Nie byłoby też tego święta bez Okręgowego Związku Hodowców Koni w Rzeszowie, bez jego dyrektora i pracowników. To Dyrektor Marek Gibała był pierwszym naszym partnerem. To dzięki niemu odbywa się cała część „końska” imprezy. Marek, dziękuję za to zaangażowanie Tobie, wszystkim pracownikom biura i całej Twojej rodzinie, która włącza się w to bezinteresownie.
- Nie byłoby „Rudawki” bez zaangażowania Polskiego Związku Hodowców Bydła Simentalskiego, a zwłaszcza jego Prezesa Pana Edgara Beneša. To dzięki niemu co roku są pieniądze z Funduszu Promocji Mleka i Funduszu Promocji Mięsa Wołowego na organizację Krajowej Wystawy Bydła Simentalskiego. To na nim głównie spoczywa rozliczenie tych środków. Edgar dziękuje Ci, że wbrew przeciwnościom masz jeszcze siłę i ochotę włączać się w coroczne przygotowania.
- Dziękuje Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka za coroczną pomoc. Dziękuję Panu Prezydentowi Leszkowi Hądzlikowi i wszystkim członkom Prezydium, że w sytuacji krytycznej kiedy ważyły się losy wystawy, nie pozostawili nas samych, ale wyciągnęli pomocną dłoń i uratowali imprezę.
Od lat czynnie włącza się w organizację Małopolskie Centrum biotechniki Sp. z o.o. w Krasnem organizując konkurs „Młody Hodowca” i za to należą Wam się słowa uznania, za zaangażowanie i serce jakie wkładają Wasi pracownicy w to przedsięwzięcie.
- Dziękuję wreszcie wszystkim Dyrektorom Instytutu Zootechniki PIB – którego jestem pracownikiem od 44 lat – że wspierali nasze działania. Wystawa Ras Rodzimych w Rudawce Rymanowskiej to pomysł ówczesnego dyrektora Instytutu Zootechniki Pana Prof. Jędrzeja Krupińskiego, a jego następcy Prof. Eugeniusz Herbut, Prof. Maciej Pompa-Roborzyński, dr Krzysztof Duda kontynuowali to, jak też obecny dyrektor dr Tomasz Jacek. Dziękuję wszystkim, bo każdy wniósł coś do tego przedsięwzięcia, a bez pomocy Instytutu Zootechniki impreza byłaby o wiele uboższa.
- Przez wiele lat aż do tego roku osobą która wspierała nasze działania była Pani Zofia Kochan Przewodnicząca Rady Nadzorczej ZD IZ Odrzechowa, wcześniej jako Dyrektor Departamentu Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego. To dzięki niej kiedyś Urząd Marszałkowski włączył się w organizacje imprezy w Rudawce i nadal nam pomaga. Dziękujemy serdecznie Pani Dyrektor.
- Dziękuję wszystkim członkom OSP – Odrzechowa, Pielnia, Jaćmierz, Głębokie, za pomoc przy utrzymaniu ruchu i dostarczenie wody.
- Co roku bezpłatnie i bezinteresownie pomaga nam firma Romana Silarskiego, a w roku bieżącym również firma Krzysztofa Huty (obydwie z Odrzechowej).
- Jest też wiele osób fizycznych, które pracując w Rudawce spędziły tam po kilkadziesiąt godzin i to przede wszystkim dzieci i młodzież ze szkółki jeździeckiej. Podziwiam ich zaangażowanie, czasem wieczorem widziałem jak są zmęczeni. Dziękuję Wam za to, dziękuję też za cudowny pokaz kadryla. Pamiętajcie, że Waszym obowiązkiem jest dążenie do sukcesów, ale w taki sposób aby nie tracić przyjaciół i szacunku innych osób i aby nie zabijać w sobie pasji, aby to co robicie sprawiało Wam przyjemność. Żaden sukces nie jest wart utraty tych wartości.
- Spośród wielu osób fizycznych angażujących się w przygotowania szczególnie dziękuję Pani Katarzynie Milasz i Panu Mariuszowi Demkowskiemu. To dla mnie przykład autentycznych członków związków hodowców, którzy związkom chcą coś dać, dać bezinteresownie. Nie sposób abym wymienił wszystkich, bo często nie znam imienia czy nazwiska ludzi którzy pomagają. Dziękuję po prostu wszystkim, którzy pomagają w różny sposób, albo po prostu są nam życzliwi (innych nie spotykam).
Często powtarzam, że największą nagrodą dla organizatora jest to, że ludzie chcą wracać na daną imprezę, a póki co chyba chcą wracać do Rudawki. Żeby chcieli wracać ważne jest aby utrzymać atmosferę tego przedsięwzięcia. Ta impreza miała i ma nadal konsolidować środowisko hodowców. Chyba nikt z nas nie życzyłby sobie, aby bezwzględna walka o laury zniszczyła atmosferę przyjaźni, poszanowania innych. Osobiście dla mnie „laury” dla Odrzechowej nie są najważniejsze. Nie mam pretensji do nikogo jeżeli ich nie ma. Pracownicy Zakładu Doświadczalnego w Odrzechowej, dzieci i młodzież, są tak obciążeni przygotowaniami do imprezy, że często nie mają czasu ani sił, aby przygotować się do prezentacji własnych zwierząt.
Dla mnie sprawą najważniejszą jest przyjazna atmosfera. Od jakiegoś czasu w tej beczce miodu pojawia się łyżka dziegciu i dlatego będę namawiał współorganizatorów do podjęcia na przyszłość takich działań, które pozwolą nadal utrzymać tę atmosferę. W Rudawce musi być miejsce dla każdego, który szanuje innych i być może trzeba będzie podziękowań tym którzy szacunku innym okazać nie potrafią.
Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego
dr inż. Władysław Brejta